Wraz z narastająca paniką w świecie pozycjonowania – pojawili się specjaliści, którzy stworzyli algorytmy weryfikujące domeny. Na czym to polega? Obecnie wiele osób skupia się na jakości profilu linkowego strony. To dobre posunięcie. Pozyskiwanie linków brandowych z miejsc, które są wiarygodne to najlepszy sposób na zachowanie pozycji i przede wszystkim na niepodpadnięcie dla algorytmu, który stale szuka witryn niespełniających podstawowych regulacji Google odnośnie spamu.
Czym strona ma lepszy profil linków – tym osiąga większe pozycje. Problemem są portale, gdzie ilość linków jest ogromna. Analiza link po linku, ręcznie to żmudna praca, której podejmują się nieliczni. Dlaczego? Przeglądanie setnej strony z kolei na pewno nie wygląda identycznie, jak analiza pierwszej witryny. Spada efektywność, co przekłada się na nikłe zmiany. Link detox to grupa urządzeń analitycznych, które masowo analizują strony, na jakich pojawiają się odnośniki prowadzące do pozycjonowanego portalu. Niektóre urządzenia same znajdują linki, w innych to administrator musi przygotować listę adresów. Niektóre skrypty przygotowują plik Disavow, inne tylko pokazują, który link trzeba usunąć, a który jest godny zaufania.
Ciekawy sposób na sprawdzenie linków i profilu strony. Jednak nie sugerujmy się tylko jednym algorytmem, który może się pomylić. Żadna maszyna i żaden skrypt nie zastąpi oczu ludzkich i zdrowego rozsądku. Niemniej jednak to ciekawa propozycja i duża pomoc w walce o lepsze pozycje dla zaspamowanych stron.
mega g*wno narzędzie, wydane ok 350 zł w błoto
Tak, na pewno jest to drogie narzędzie…
Sam Link Detox nie jest idealny, brakuje w nim wielu rzeczy, które z mojego punktu widzenia (osoby która analizuje profil linków) są niezwykle istotne. Trzeba jednak pamiętać, że to jest młode narzędzie i jeszcze wszystko przed nim, niemniej jednak na tę chwilę wysoki abonament jest nieadekwatny do skuteczności i oferowanych funkcjonalności.
Może przyszedł czas na osoby z Polski, które mogą stworzyć system o wiele lepszy niż aktualny i będzie on w odpowiedniej cenie…
Pracujemy nad tym od jakiegoś czasu 😉
Pani Ewelino na pewno będziecie mieli pierwszego klienta, czyli SEOsklep24.pl 🙂 – oczywiście nie będziemy raczej pierwszymi i ostatnimi klientami…
Zdjąłem ręczne kary i bez LinkDetoxa, nie jest więc niezbędny. A co do polskiego systemu to już istnieje, zapytaj Radka Kubery.
Wystarczy sprawdzić branżowe opinie o link detox, moim zdaniem więcej można sobie zrobić szkody niż mieć z tego pożytku. Na razie jedyne rozsądne narzędzie to doświadczona w SEO osoba, jej oczy i wiedza.
Wiadomo, że przeglądać ręcznie profil linków dla klienta co ma ich 2,5 mln nie wchodzi w rachubę ale nie zalecałbym używania link detox bo można sobie zdjąć dobre linki.
Wydaje mi się, że będzie ciężko stworzyć system, który zastąpi dobre oko doświadczonego pozycjonera. Chociaż aktualnie Google te dobre linki traktuje również jako nienaturalne, więc ciężko tutaj mówić o odpowiednim wyborze linku, który mógł potencjalnie obniżyć pozycje…
Polskich narzędzi nie ma prawie w ogóle lub są jak na lekarstwo. Te zagraniczne no cóż abonamenty w dolarach to tylko u …. no hm
Bardzo interesująca strona internetowa. Polecam znajomym
Ciekawy artykuł do polecenia innym. Dziękujemy
A czy sądzicie, że jakiś program jest wstanie wyprzedzić algorytm, działania i wytyczne Google? Sądzę, że nie. Więc tego typu programy to nagonka na ludzi, którzy myślą, że program usunie złe linki i sprawi topowe pozycje. Tak na prawdę to dajemy zarobić ludziom, którzy stworzyli algorytm (daleki od algorytmu Googla), który wskazuje to , co od zawsze jest jasne. Przecież każdy doskonale wie, gdzie umieszcza linki i z jakich stron. Od początku wiadomo, że linki szkodzą i od zawsze każdemu zależało na dobrej jakości linkach. Problemem jest fakt, że Kowalskiego nie stać na SEO, skoro jego sklep nie zarabia. Nie mając kapitału trzeba szukać jak najtańszych i najskuteczniejszych rozwiązań. Nawet jak program pokaże, że szkodzą linki z precli, swl itp. to Kowalski je usunie i ponownie doda do precli, ale w innej grupie, bo nadal go nie stać na artykuły po 700zł z dobrego portalu. Swojego zaplecza również nie założy, bo utrzymanie 10 stron z wartościową treścią aby była użyteczna dla użytkowników oraz wyszukiwarek to ogromny koszt. Są to koszty tak duże dla małych firm, że idą na skróty i próbują walczyć z firmami, które mają kapitał i zajmują wysokie pozycje. Spotkałem się z wieloma stronami, których optymalizacja daje wiele do życzenia a mimo to zajmują topy. Nic dziwnego, skoro link pochodzi z głównej wp, onet itp. Co ciekawe, po aktualizacji Pingwin 2.1 oraz koliber w topach znajdują się strony (częściej podstrony) wielkich stron, serwisów, które mają bardzo dobrze podlinkowaną stronę główną. Wystarczy zobaczyć na allegro, ceneo na każą frazę prawie w topie. Treści użytecznej i wartościowej dla użytkowników co kot napłakał :). Widziałem dużo lepsze mniejsze strony o ciekawszej treści. Ale Google nadal przekonuje, że ich zadaniem jest zaproponowanie wartości dla użytkowników 🙂
Możliwość komentowania została wyłączona.