Pamiętacie te czasy, kiedy SERP’y były bardziej kolorowe za sprawą specjalnych emotikonek w tytułach? Google kilka miesięcy temu zaczęło z tym walczyć, usuwając możliwość dodawania specjalnych znaków do atrybutu meta title. Internauci jednak znaleźli na to sposób – mowa o tak zwanych emoji, które w SERP’ach wyglądały mniej więcej tak:
Oczywiście obrazki były różne. Dlaczego piszemy, że były? Kilka dni temu sprawdziliśmy doniesienia czytelników, którzy korzystali z grafik emoji. Google znalazło na nie sposób, definitywnie usuwając je z SERP’ów.
Co dawały emoji? Dodatkowa grafika przeciągała wzrok userów, co przekładało się na większą liczbę odwiedzin. W efekcie strona z emoji zdobywała więcej ruchu, niż portale wyżej wypozycjonowane, ale pozbawione tych dodatków.
Na szczęście nie napisaliśmy, że to definitywny koniec emoji w SERp’ach. Google nie wie (albo już wie, ale jeszcze nie znalazło na to rozwiązania), że strona, która ma w kodzie specjalne encje nadal będzie w SERP’ach wyświetlana ze specjalną grafiką. Nie podajemy dokładnego rozwiązania, gdyż możliwość ukarania stron korzystających z emoji jest dość duża.
Problem polega na tym, że Emoij tak naprawdę poprawnie wyświetlały się tylko na OS X 🙂
Przydałby się jakiś wpis na temat tego czy PageRank ma wciąż jakieś znaczenie dla strony skoro od tylu lat nie jest aktualizowany.Na ten artykuł czeka setki osób,
PageRank wewnętrzny (miara siły linkowania adresu w algorytmie google-a) zawsze miał i pewnie zawsze będzie miał znaczenie. Ale PageRank zewnętrzny (ten pokazywany i już nieaktualizowany) od długiego czasu ma coraz mniejsze znaczenie i staje się tylko archiwalnym wyznacznikiem. Skieruj się bardziej w kierunku parametrów określających TrustRank. One są cały czas aktualizowane, rozwijane i mają realne znaczenie przy ocenie wartości linku.
Możliwość komentowania została wyłączona.